Początek grudnia to dobry moment na zweryfikowanie strategii komunikacji swojej firmy. Na początek zrób rzetelną analizę obecnej sytuacji. Czy Twoje zamierzenia zostały zrealizowane? Jeżeli nie, sam wiesz, że trzeba coś zmienić. Jednak nawet w przypadku, gdy bilans wychodzi na plus warto się zastanowić, czy Twoja strategia nie potrzebuje odświeżenia. W końcu firma stale się rozwija, może się więc okazać, że także dotychczasowa taktyka czy stosowane narzędzia potrzebują liftingu.
Rynek dynamicznie się rozwija. Codziennie powstają nowe firmy, a te z ugruntowaną pozycją na rynku robią wszystko, by nie zostać w tyle. Doskonale to wiesz, bo również bierzesz udział w tym wyścigu. Podsumowując rok nie skupiaj się tylko na sobie. Sprawdź, jakie postępy zrobili Twoi konkurenci. Gdzie byli rok temu, a gdzie są teraz. Porównuj się i wyciągaj wnioski. Być może uda ci się także przewidzieć ich kolejne kroki. To pozwoli Ci lepiej zaplanować dalszą komunikację.
To znane od lat narzędzie nadal stanowi nieodzowną pomoc przy ocenie obecnej sytuacji firmy i jej potencjału. Na nic się jednak nie przyda, gdy po jej stworzeniu wrzucisz dokument do szuflady i zapomnisz o jego istnieniu. Stworzona np. przed rokiem, dziś pozwoli odpowiedzieć ci na wiele pytań: Czy wszystkie wymienione wtedy atuty firmy wciąż nimi są? A słabe strony? Czy przez ostatni rok udało się wdrożyć działania, które pozwoliły na skreślenie jakiejś pozycji z listy? Czy firma wykorzystała szanse? Na ile jest przygotowana na potencjalne zagrożenia?
Zwłaszcza te ostatnie punkty, które w dużej mierze zależą od czynników zewnętrznych, przez rok mogły ulec zmianie. Zastanów się, czy nie pojawiły się nowe szanse rozwoju dla Twojego biznesu, jak również czy nie należy wziąć pod uwagę nowych zagrożeń, o których rok temu jeszcze nie było słychać.
Otwierając biznes zadbałeś, by doskonale poznać swoje grupy docelowe. Stworzyłeś persony, dostosowałeś komunikację. Wykonałeś kawał dobrej roboty! Co pewien czas warto jednak sprawdzić, czy na horyzoncie nie pojawiła się kolejna grupa docelowa, która wymaga innego rodzaju komunikacji. Bywa też tak, że Twoi stali klienci dojrzewają, zmieniają priorytety czy ulegają panującym trendom i będą wymagali od Ciebie dostosowania się do nowych wymagań.
Pamiętasz, kiedy tworzyłeś swoje cele? Jeżeli sformułowałeś je zgodnie z koncepcją S.M.A.R.T., dziś nie powinieneś mieć problemu z oceną stanu ich realizacji (przypomnę – dobrze dobrany cel powinien być: konkretny (ang. Specific), mierzalny (ang. Measurable) , osiągalny (ang. Achievable), istotny (ang. Relevant) oraz określony w czasie (ang. Time-bound).
Jeżeli czujesz, że powinieneś wyznaczyć nowe cele dla Twojej firmy spraw by były S.M.A.R.T.E.R. Do podstawowej koncepcji dodaj jeszcze dwie cechy:
E: ekscytujący (ang. exciting) – cel, który wzbudza w Tobie entuzjazm i chęć działania,
R: zapisany (ang. recorded) – dobrze rozpisane cele, wraz z terminem planowanej ewaluacji są bardziej motywujące.
W jaki sposób do tej pory planowałeś swoją komunikację? Jeżeli dotychczas robiłeś to intuicyjnie, może czas podejść do sprawy systemowo.
Na początku jest tzw. Big Idea. Pomysł, wokół którego budujesz kampanię PR. Główna myśl spójna ze strategią. Kolejny krok to kluczowy przekaz. Myśl przewodnia, która powinna zrodzić się w głowie odbiorcy, kiedy styka się z Twoim przekazem. Takich przekazów możesz stworzyć nie więcej niż trzy. Dlaczego? Udowodniono, że więcej człowiek nie jest w stanie przyswoić. Gdybyś więc próbował komunikować np. pięć kluczowych przekazów, do klientów docierałaby jedynie część z nich. Innymi słowy, główna myśl, którą chciałeś przekazać zupełnie by się rozmyła i nie spełniła swojej roli.
Na etapie taktyki dodasz przekazy niższego stopnia, które będą wspierać keymessages. W ten sposób zbudujesz swój Message House.
Przed Tobą wybór taktyki i narzędzi. Ale o tym już w kolejnym wpisie…