Niedawno, na jednej z konferencji padło pytanie, czy jest jakiś jeden, uniwersalny element, który można zastosować, aby z każdego kryzysu wizerunkowego wyjść obronną ręką i skutecznie prowadzić komunikację z pacjentami i otoczeniem zewnętrzym.
Uważam, że jest.
Ten element to szkolenia, na których kadra zarządzająca i pracownicy mogą przećwiczyć scenariusze kryzysowe i poprawić umiejętność komunikacji.
Dzięki temu nauczą się reagować na trudne sytuacje i odpowiednio dobierać narzędzia efektywnego radzenia sobie z kryzysem.
Przez wiele lat obserwowałam sytuacje kryzysowe w szpitalach (także te dobrze zarządzone, które nigdy nie ujrzały światła dziennego).
Z tych doświadczeń powstał autorski program szkoleń dostosowany do potrzeb placówek medycznych.